Jak się okazuje do wszystkiego można się przyzwyczaić. Moje obecne podejście do kuchni węgierskiej jest tego najlepszym przykładem.
Pamiętam kiedy pierwszy raz wybrałam się na wycieczkę na Węgry. Był październik. Pogoda jaka nas wtedy zastała w Budapeszcie była wręcz wymarzona. Nie za zimno, nie za ciepło, brak deszczu – jednym słowem warunki idealne na zwiedzanie.
Zwiedziliśmy miasto na ile to było możliwe do zrobienia w dwa dni. Było co zwiedzać bo jak wiadomo Budapeszt jest przepiękny. Jako miłośnik jedzenia poza urokami miasta interesowałam się też jego kuchnią. W owym czasie na standardzie to czego spróbowałam to był langosz, zupa gulaszowa i zupa czosnkowa. Tu i tam jakieś mniejsze przekąski podjadłam. Nie pamiętam jednak abym zajadała się innym, typowym dla tego kraju jedzeniem. Czas, który wtedy spędziłam w Budapeszcie był na to zbyt krótki.
Moja wizyta może i była krótka ale miasto spodobało mi się do tego stopnia, iż po kilku miesiącach postanowiłam się do niego przeprowadzić. I tak niedługo będzie już pięć lat odkąd w nim mieszkam.
Moje drugie zatem spotkanie z kuchnią węgierską miało miejsce w momencie mojej przeprowadzki i tak naprawdę trwa do dzisiaj.
Początki jeśli chodzi o regionalne jedzenie były różne. Kuchnia węgierska jest wyjątkowo bogata w różne smaki, nie tylko w paprykę ale jest jednocześnie także kuchnią ciężką i tłustą. Najbardziej zasadnie uświadomiła mi to książka jaką dostałam od mojego lubego. Pamiętam jak mi powiedział, że mam mu ugotować jakieś danie według z jednego z przepisów z tejże właśnie książki. Jak dzisiaj mam przed oczyma siebie przeglądającą tę książkę i mówiącą do samej siebie w duchu, iż nie ma w niej nic co nadawałoby się do zjedzenia. A teraz zajadam się węgierskimi kiełbasami z papryką oczywiście, węgierską kaszanką, zupą rybną, zupą gulaszową, paprykami nadziewanymi mięsem mielonym, galuszką czy pogaczami, na które to właśnie postanowiłam zamieścić przepis.
Pogacze to nic innego jak bułeczki na bazie mąki i drożdży. Ja przygotowałam takie, które dodatkowo są na bazie ziemniaków – te lubię najbardziej. Można je przygotować jako małe przekąski, które podjadamy od czasu do czasu. W takiej formie są rewelacyjne na imprezy. Albo możemy upiec je nieco większe i wtedy zastąpią nam bułki i posłużą za bazę do kanapek. Tak czy owak smakują wybornie.
Znajdziesz mnie na Instagram: mecooksblog i Facebook: MeCooks
Składniki na węgierskie pogacze.
Ciasto:
- 3,5 dkg świeżych drożdży
- 3 dkg cukru pudru
- 50 ml mleka
- 40 dkg ugotowanych ziemniaków
- 40 dkg masła lub margaryny roślinnej
- 70 dkg mąki
- 3 żółtka (białka użyć do smarowania bułeczek)
- 4 dkg soli
Dodatkowo opcjonalnie:
- kminek w ziarnach
- mak
- tarty ser żółty
- sól morska
- słodka papryka
- sezam

Jak zrobić bułeczki ziemniaczane.
Ziemniaki obrać a następnie ugotować do miękkości. Wystudzić. Wystudzone ale nadal letnie jeszcze ziemniaki przecisnąć przez praskę do ziemniaków.
W kubeczku wymieszać pokruszone drożdże, cukier puder oraz letnie mleko. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 4 do 5 minut.
Miękką margarynę włożyć do miski. Dodać do niej przesianą mąkę oraz sól. Palcami mieszać całość starając się łączyć margarynę z mąką i solą. Kiedy zaczynamy uzyskiwać jednolitą masę, dodać żółtka oraz przeciśnięte przez praskę ziemniaki i wyrośnięte drożdże. Bardzo dokładnie wyrobić ciasto. Gotowe ciasto owinąć w folię i włożyć do lodówki na 12 godzin.
Po wyjęciu z lodówki ciasto podzielić na kilka części. Jednorazowo pracujmy tylko z jedną częścią ciasta.
Ciasto rozwałkować na grubość jednego centymetra. W zależności od wielkości w jakiej chcemy uzyskać nasze bułeczki, wycinać kółka albo kieliszkiem albo szklanką.
Gotowe bułeczki układać na blasze do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia.
W kubeczku roztrzepać widelcem białka. Każdą z bułeczek smarować roztrzepanym białkiem i posypywać wybraną posypką np. kminkiem. Odstawić do wyrośnięcia. Bułeczki powinny zwiększyć swoją wielkość przynajmniej o połowę.
Wyrośnięte bułeczki wkładać do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza. Piec do momentu, w którym będą delikatnie zrumienione.

Warto wiedzieć robiąc pogacze.
Bułeczki cudownie smakują jeszcze ciepłe, posmarowane masłem 🙂
Ja do posypki wykorzystałam zarówno kminek jak i mak jak i ser. Im więcej rodzajów posypki tym ciekawiej. I każdy może wybrać coś dla siebie.
Jeśli użyjecie sera żółtego jako posypki, wybierzcie ser typu Cheddar.
Pogacze są idealne na śniadanie, na kolację, na piknik czy na imprezę. Sprawdzą się jako przekąska zabrana na lunch.
Dodatkowo, upieczone pogacze można mrozić. Po rozmrożeniu smakują tak jakby co dopiero były upieczone.
Lubisz ziemniaki? Jeśli tak to koniecznie wypróbuj nasz przepis na Ziemniaczane Fraszynki.
Znalazlam! Bardzo dziekuje za ten przepis! Wczesniej mialam jakis przepis wegierski, ale z dodatkiem smalcu 🙂 Zawsze jadlam te malenstwa z mala kawa w kawiarence na Vaci Utca 🙂